piątek, 31 sierpnia 2012

o17 ,,Klaus jeżeli mnie kochasz to daj mi odejść!"




Hej :** Tak wiem znów długo nie pisałam, ale teraz to spróbuje nadrobić.

***

*Klaus*

Jechałem jak najszybciej w stronę New Salem. Musiałem ją zobaczyć, przytulić, pocałować cokolwiek tylko żeby była obok. Dopiero teraz dotarło do mnie, że nie wiem dokładnie gdzie ona jest. Wyciągnąłem komórkę z przedniej kieszeni i wybrałem numer Bonnie. Po czterech sygnałach w końcu odebrała.
-Tak słucham??- odezwał się głos po drugiej stronie.
-Bonnie zapomniałem zapytać, gdzie dokładnie jest Caroline??!
-Czemu ty dalej zawracasz se nią głowę. Ona już wyjechała miesiąc temu i skąd w ogóle masz mój numer??
-Co?? Ona wyjechała wczoraj!!- krzyknąłem.- powiesz mi gdzie dokładnie??
Po chwili czarownica się złamała i mi powiedziała gdzie jest moja ukochana. Jedna rzecz mnie tylko zdziwiła. Dlaczego ona powiedziała, że wyjechała już ponad miesiąc temu.
Rozmyślałem nad tym całą drogę, aż w końcu wjechałem do New Salem.
Podjechałem pod adres, który wskazała mi Bonnie. Wysiadłem z samochodu i skierowałem się w stronę drzwi. Zapukałem i nasłuchiwałem kroków.
Drzwi otworzyła mi śliczna wysoka, blondynka. Nie była nią Caroline. Dziewczyna zrobiła zmieszaną minę. Już raz ją widziałem, pod domem  Caroline, gdy jej mama zginęła w pożarze.
-Hej, szukam Caroline jest może tutaj?? -zapytałem.
Dziewczyna stała jak wryta wydukała tylko, że Caroline jest na górze.
-A możesz mnie zaprosić?? -zapytałem jak najmilej.
Dziewczyna zaprosiła mnie do środka i wskazała ręką żebym poszedł po schodach.
W wampirzym  tempie znalazłem się u podstawy schodów. Były tam dwa pokoje, ale tylko z jednego dobiegał jakiś dźwięk. Delikatnie zapukałem- jak przypadało na gantelmana .
-Wejdź -usłyszałem głos mojej anielicy.
 Uchyliłem drzwi i po cichu wszedłem do pokoju.Leżała na łóżku plecami do drzwi.
-Caroline...- zacząłem.
Podskoczyła na łóżku i stanęła plecami do ściany. Była przerażona, co w nich wszystkich wstąpiło?? -myślałem gorączkowo. 
Zbliżyłem się do niej. Dotknąłem jej policzka. Odepchnęła moją dłoń od siebie.
Czułem jak w jej żyłach pulsuje krew. Ona, ona nie jest wampirem.
Boże co oni jej zrobili?? 
Próbowałem dalej. Ja się nigdy nie poddam. Przyciągnąłem ją do siebie. 
Na początku stawiała opór, ale potem sama przytuliła mnie tak mocno, że serce waliło mi tak mocno.
Tak bardzo mi jej brakowało. Jej zapachu, dotyku, głosu. Ile mógłbym stracić gdyby mnie zostawiała.
Całe moje życie legło by w gruzach, których nie dałoby się odbudować.
Po chwili Caroline odsunęła się ode mnie i zaczęła mówić.
-Klaus ty powinieneś zapomnieć jak inni. Nie powinno cię tu być, oni tak mówili.
-Caroline, Słońce uczucie jakim cię darzę nie minie tak szybko. Nigdy, ale to nigdy nie byłem tak zakochany.
-Klaus jeżeli mnie kochasz to daj mi odejść! - powiedziała to z taką siłą i zdecydowaniem.
-Nie Caroline!! Nie dam ci odejść. Proszę nie rób mi tego! Czy ty nie widzisz jak ja się zmieniłem??- słowa same się ze mnie wylewały.
-Klaus zdecydowałam tak. Proszę opuść to pomieszczenie. I wymaż mi pamięć.

*Caroline*

Zanim wypowiedziałam ostatnie słowa już go nie było. Słyszałam tylko trzask drzwi od samochodu.
Odjechał. Tak będzie lepiej. Po co w ogóle tutaj przyjeżdżał. Okłamali mnie. Miał zapomnieć, zapomnieć o mnie i dziecku. Zostawić mnie w spokoju. Wybrałam numer Damona.
-Siemka stary. -powiedziałam.
-Hej Barbie. Dawno się nie odzywałaś.
-Wiem. Mógłbyś do mnie wpaść?? -zapytałam
-No jasne. Będę za 10 minut bo jestem blisko New Salem. 
-No dzięki Damon. Jak zawsze ratujesz mi dupę.
-Do usług mała.
Rozłączyłam się. Teraz wystarczy tylko czekać na tego bałwana. 

*****************************************************************

Hej :*** I jak się podoba rozdział No ja nie wiem nie jestem z niego zachwycona. 2 godziny pisania i tylko tyle. Mój chłopak jest wredny i nie daje mi pisać :( Jestem tak wymęczona, że zaraz zasnę.
Jeżeli chcecie się czegoś więcej dowiedzieć to zachęcam do lajkowania mojego fanpaga. :D
Będę tam dodawać kawałki nowych rozdziałów i wszystko n temat Klaroline.
Dobra zaraz jebnę przed tym kompem :**
Pozdrawiam :**

8 komentarzy:

  1. Rozdział bardzo fajny:) Mam pytanie co teraz urodzi Caroline człowieka, wampira czy hybrydę? Czekam na NN.

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rozdział tylko szkoda że taki krutki

    OdpowiedzUsuń
  3. Szkoda że krótki rozdział, ale cieszę się, że taki ciekawy!

    OdpowiedzUsuń
  4. Zostałaś przeze mnie otagowana;)
    http://caroline-klaus-love-for-ever.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. świetne opowiadanie już niemoge się doczekać następnego rozdziału a tu masz jeszcze link na mojego bloga też o Klausie i Caroline http://klaroline0o0.blogspot.com/2012/09/rozdzia-1.html

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  7. Hej! Zakochałam się w Twoim blogu, jest bardzo ciekawy i wciągający. Podoba mi się to jak piszesz;)
    Chciałabym żeby Caroline wróciła do Klausa, szkoda że nie jest już wampirem ;(
    Dodaj kolejny rozdział,już się nie mogę doczekać.
    Zapraszam do mnie: http://klaroline-forever.blogspot.com/
    Pozdrawiam i życzę weny ;**

    OdpowiedzUsuń