*Klaus*
Caroline zasnęła
w moich ramionach. Była załamana. Nie wiem jak sprostam roli ojca. W sumie to
cieszę się, że będę miał dziecko i to z najpiękniejszą istotą na świecie. Boję
się tylko co będzie. Chciałbym, żeby miało charakter Caroline, żeby nie
było takie złe jak ja. Żeby miało jej blond, śliczne loczki. Musi to być chłopiec,
wtedy moja linia przetrwa dalej.
Z tego co pamiętam
1000 lat temu zaszła tylko jedna wampirzyca w ciążę. I to była moja siostra
Rebekah. Dziecko urodziło się zdrowe, ale było człowiekiem. Zwykłe dziecko, które
piło krew. Było żywe i piło krew – dalej trudno był mi w to uwierzyć. Był
podobny do Pierwotnych tylko, że silniejsze. Nie do zniszczenia, a jednak. Po
jakimś czasie zmarło, ale ta linia została chodź geny zanikły.
Czyli Rebekah jest już stara –pomyślałem
i mimowolnie się uśmiechnąłem.
Podniosłem Caroline z ziemi. Cała się trzęsła, więc szybko pobiegłem w stronę
samochodu. Położyłem ja na tylnim siedzeniu, sam usiadłem za kierownicą.
Caroline dalej spała, przewróciła się tylko na drugi bok, gdy odjechałem.
Po 10 minutach podjechaliśmy pod mój pensjonat. Wyobraziłem sobie, że po
ogrodzie biega nasz synek. Gramy w piłkę nożną. To życie teraz na pewno mnie
zmieni. Boję się tylko jak bardzo. Już Caroline zmieniła mnie na lepsze- tak mi
się wydaje. Nie, muszę pokazać Caroline, że jestem silny, że to wszystko
mnie nie przerasta.
Wziąłem ją na ręce i zaniosłem do swojej sypialni. Położyłem ją na łóżku i
zakryłem kołdrą. Sam poszedłem pod prysznic.
*Caroline*
Obudziłam się w
czyimś łóżku. Po chwili zorientowała się, że to pokój Klausa ale nie było
go nigdzie obok. Było mi zimno, więc wyszłam z łóżka i skierowałam się w stronę
łazienki. Byłam tak zmęczona, że nie miałam siły oglądać czy kto ś siedzi
w łazience.
Rozebrałam się i obróciłam do tyłu. Chciałam
w łączyć wodę, ale w wannie leżał Klaus, który się uśmiechał, zaczęłam krzyczeć:
-Czy ty nie umiesz się odezwać??
-Umiem, ale oglądanie ciebie nago jest dużo
ciekawsze- uśmiechnął się łobuziarsko i do dodał- chciałaś się wykąpać, więc
wskakuj- machnął ręką wskazując mi miejsce i uśmiechając się zachęcająco.
Nie miałam zamiaru tak przed nim stać więc
weszłam do wanny. Zrobiłam się czerwona jak burak bo Klaus nie odrywał ode mnie
wzroku.
-Co się tak gapisz??- zapytałam
jadowicie.
-Bo jesteś taka śliczna jak się złościsz.-
odpowiedział.
Zrobiłam krzywą minę chodź w środku
motyle obijały się o brzuch. Delikatnie go dotknęłam, jednak Klaus to zauważył.
-Boli cię?? Może musisz do lekarza??-
pytał z troską.
Nie będę mu mówić, że dziecko widać
dopiero po 2 tygodniach, a niech się martwi.
-Nie.... Tylko się zastanawiam- urwałam w
połowie zdania.
-Nad czym myślisz skarbie??
Dlaczego on musi być tak uroczy??- pytałam
sama siebie. I te jego zmarszczki dodawały mu uroku. Siedziałam tak i wlepiałam
w niego gały. Zauważył to, przybliżył się do mnie i namiętnie pocałował w usta.
-Nie odpowiedziałaś na pytanie – ten jego
uśmiech doprowadzał mnie o zawał sera.
-No... wiesz, chodzi... wiesz o co.-urwałam
speszona ale po chwili dodałam- Jak sobie wyobrażasz nas?? Chodzi o to jak
wyobrażasz sobie życie z dzieckiem. Jeżeli się nie zmienisz to nie będziesz miał
prawa się z nim spotkać.
-Caroline czy ty nie widzisz jak ja się
zmieniłem?? I to wszystko dla ciebie!! Kocham Cię!! Mogę to wykrzyczeć na cały świat.
Teraz nie wiedziałam co mam powiedzieć.
Klaus, który mówi, że mnie kocha.
Boże, wybacz mi że jestem taka głupia ale
te ż go kocham.
*********************
Hej :** Rozdział znów krótki ale nie mam
czasu pisać. Myślę, że notka się podoba jeśli tak to komentujcie.
Polecam
ta piosenkę
http://www.youtube.com/watch?v=5FlQSQuv_mg :D a także zapraszam na mojego 2 bloga może spodoba wam się. Bo
jeżeli nie to ja go usunę dodam jeszcze z 2 notki i jak nie będzie komentarzy
to usuwam xd :D http://tvd-klaus-fay-story.blogspot.com/ zapraszam i pozdrawiam:***
Super rozdział, kiedy NN?
OdpowiedzUsuńJej, jak słodko <3
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba Twój blog, a czarny i czerwony to moje ulubione kolory ;p Kocham tematykę Klaroline <3
Możesz mnie informować o nowych rozdziałach?
Świetny rozdział. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńhttp://niesamowite-mroczne-opowiesci.blog.onet.pl
Śliczne. Fajnie że piszesz blog, wielkie dzięki z mojej strony ;***
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się to, jak piszesz.
OdpowiedzUsuńMam pytanie. Kiedy dodasz kolejny rozdział na bloga o Damonie i Shelly? Czytam go od jakiegoś czasu i czekam na kolejną notkę.
Odpowiedz na wisienka-rozkoszy.blogspot.com