Caroline:
Spojrzałam na prawo, stał tam śliczny, duży
miś. Miał przywieszoną karteczkę
Myślę, że podobała Ci
się ta historia.
K.
To był tylko sen?? Jego historia?? O co w
tym wszystkim chodziło??
Lekarz wyszedł i dał mi porozmawiać z Eleną.
-Co się stało??- zapytałam.
-Dwa miesiące temu byłyśmy na imprezie,
jechałyśmy do domu. Wszystkie byłyśmy nieźle piane.
Ty prowadziłaś. Byłyśmy już za mostem,
gdy na drogę wyskoczył jakiś facet, tak mi się wydaje, a że ciężko było ci
zapanować nad kierownicą wjechałyśmy do lasu prosto w ogromny dąb - zakończyła
historię ciężkim westchnięciem.
-A co potem się działo?? -dopytywałam
dalej.
-Trafiłaś do szpitala, ja i Bonnie też,
ale nam nic nie było. Ty miałaś 3 operacje i obudziłaś si dopiero dziś.
-Dobrze - odpowiedziałam spokojnie- Mam
pytanie, ale mnie nie kłam już ok??
-Dobrze, nie okłamiem cię.
-Czy wampiry, hybrydy, czarownice istnieją??
Elena była zmieszana. Chyba
nie wiedziała co ma odpowiedzieć, ale dla mnie to wystarczyło wiedziałam już, że
tak.
-Caroline, nie zrozum mnie źle. Tak
istnieją, le większość jest złych...
-Tak jak np. Klaus?? -zapytałam.
-Skąd ty o nim wiesz??
Wskazałam jej ręką misia.
Wyciągnęła telefon i zadzwoniła do braci
Salvatore. Byli u mnie już po 10 minutach.
-No, no barbie widzę, że jakoś się
trzymasz.
-Ameryki Damon to ty nie odkrywasz.
-Dobra Caroline, wiedziałem, że przeżywasz
jakąś historię i dlatego
szybciej się nie obudziłaś, ale czy mogłabyś
nam ją opowiedzieć??
Zaczęłam opowiadać im całą moją
historię.
Nie, nie moją - Klausa!
Klaus:
Siedziałem w pokoju ordynatora i słuchałem
o czym rozmawiają. Sam dowiedziałem się dopiero teraz jak ta historia się
potoczyła. Ja tylko wysłałem jej początek, ona sama się zakończyła.
Byłem wstrząśnięty, ja miałbym być taki?
Zabić się z miłości.
Co ja się z osłem na łby pozamieniałem ??
-zaśmiałem się.
A może by ich tak powitać. Sprawdzić co
tam u mojej - mojej??
Co tam u tej blondyny. Jestem zażenowany
tym, że mogła pomyśleć, że ja coś do niej czuje.
-Ja?? To jest śmieszne - znów się zaśmiałem.
Ale byłem głupi. Mogłem sprawdzić, wejść
do jej myśli i dowiedzieć się co się dzieje.
Postanowiłem wykorzystać jej słabość do
mnie. Wyciągnąłem róże z wazonu i udałem się w stronę
pokoju Caroline. Otworzyłem frzwi i jakby
nigdy nic wszedłem do środka.
Caroline była przerażona, wyskoczyła z łóżka
i schowała się w kącie.
Przed nią stał Stefan z Damonem. To muszę
przyznać, gdyby ta blondyna była
wampirem i miała ubraną tą koszulę nocną
była by naprawdę sexowna i drapieżna.
Caroline:
Bałam się go, a zarazem coś
mnie do niego przyciągało.
-Witaj Caroline, w końcu się obudziłaś -
powiedział to z tym swoim akcentem, ale i z ironią- przyniosłem Ci kwiatki.
Przestałam się go bać, wiedziałem, że mnie
nie skrzywdzi, czułam to. Wyszłam przed braci. Czułam ich szybkie oddechy za
sobą.
Elena wstała z krzesła, Klaus spojrzał na
nią i się zaśmiał.
-W dupie wsadź sobie te kwiatki, jak nie
umiesz to ja Ci mogę w tym pomóc.
W jego oczach było widać nienawiść, albo
pożądanie - nie to musiała być nienawiść.
Na ustach zagościł mu uśmiech.
Cieszyłam się, że lekarz prędzej odczepił
ode mnie kroplówkę i inne urządzenia.
Podeszłam jeszcze bliżej niego.
-Z chęcią przyjmę twoją pomoc.
Złapał mnie w tali i w nadludzkiej prędkości
znaleźliśmy się przed szpitalem.
Wrzucił mnie na przednie siedzenie, sam
za chwilę znalazł się za kierownicą.
-Zapnij pasy - rozkazał.
-Ty chyba na głowę upadłeś.
Drzwi się zamknęły.
-Buuu.. I gdzie teraz królewno
uciekniesz?? Ewentualnie na
tylnie siedzenie- zaśmiał się.
Ten jego śmiech strasznie mnie pociągał.
Bałam się, tylko jednej rzeczy- tego, że ja go mogę kochać.
Jechaliśmy chyba 130km/h zapięłam pasy.
Gdzie on mnie wywoził. Po 10 minutach
zatrzymał się. Wysiadł, mnie przerzucił przez ramię i pobiegł w stronę budynku.
***************************************
I jak się podoba? Był jeszcze dalszy ciąg
ale mnie się nie podobał jak go przeczytałam.
No rozdział jest specjalnie dodany na
Mikołajki, jako prezent ode mnie.
Myślę, że
się podoba. Pozdrawiam :***
Strasznie mi się podoba ten rozdział jak zresztą wszystkie inne, ale ten jest jeszcze bardziej super bo Klaus jest zły :D Tylko dlaczego taki krótki ??? :( Czekam z niecierpliwością na nn :)
OdpowiedzUsuńOch w końcu zły Klaus, jakie to piękne ;) Super że tak szybko dodajesz.
OdpowiedzUsuńnaprawde super kiedy następny rozdział
OdpowiedzUsuńUwielbiam takich zaborczych facetów ;d Takie sceny są najbardziej hot a tacy mężczyźni to już w ogóle ahahaha ;d Bardzo fajny rozdział :) Poproszę o następny ;)
OdpowiedzUsuńensenti.blogspot.com
On się zachował w pros jak neardeltańczyk.
OdpowiedzUsuń