czwartek, 3 stycznia 2013

o21 ,,Lodowatą dłonią dotknęła mojej."



Kocham tą piosenkę, doskonale pasuje do tego rozdziału <3

*****************************************************************

Caroline:

Rzucił  mną o podłogę.  Prędzej widziałam tylko, że musimy być w piwnicy. Było strasznie zimno.
Straciłam przytomność.

Klaus:

Zaśmiałem się. Miała rozwaloną głowę. Krew płynęła po ścianie. Moje kły zaczęły się wydłużać.
Do pomieszczenia weszła moja dziewczyna Vanessa. Wybaczyłem jej to, że mnie zostawiła i wyjechała z Kolem.
Kochałem ją całe życie i nigdy to uczucie nie zniknie. Położyła dłoń na moim ramieniu i szepnęła:
-Ja się nią zajmę. Proszę wyjdź. 
Pod jej dotykiem zacząłem drzeć, wróciły wszystkie wspomnienia, ale coś było inne.
Nie chciałem się z nią wszystkim dzielić. To była moja zdobycz i to ja miałem ochotę ją dobić.
Nie wyszedłem stałem i patrzyłem, jak ona zbliża się do Caroline.
Nie wiem dlaczego poczułem gniew. Byłem wściekły. Odepchnąłem ją od Caroline.
-Wyjdź to moje jedzonko. 
-Ale Klaus.... Kochanie -ostatnie słowo dodała szeptem.
Była tak podobna do Katheriny. Jej zachowanie było identyczne. Chodź wyglądała delikatnie, niewinnie była jak pantera 
polująca na swój obiad. Nie oddam jej Caroline.
Wole żeby zginęła przeze mnie.
-Wyjdź, natychmiast. Po co ty w ogóle wróciłaś?? 
-Bo nie umiałam o tobie zapomnieć.
-Taką bajeczkę możesz wciskać Kolowi, ale nie mnie. Co mu powiedziałaś to samo??- zapytałem.
Zatkało ją. W końcu zdałem sobie sprawę, że ona nas wykorzystuje.
Jesteśmy tacy durni. Wyrzuciłem ją za drzwi i kazałem jej się wynosić.
Zbliżyłem się do Caroline, oddychała powoli, jakby zaczynało jej brakować powietrza.
Nachyliłem się nad nią, kły jak zawsze robiły swoje.
Wbiłem kły w jej białą szyje. Drgnęła.
Lodowatą dłonią dotknęła mojej. Powiedziała bezgłośnie:
-Prosze...
Mocniej ścisnęła moją dłoń. Coś we mnie pękło. 
Ugryzłem sobie nadgarstek i podałem jej do ust moją krew.  Po chwili oderwałem ją.
Spojrzałem jej w oczy.
-Zapomnij o mnie. Nigdy mnie nie poznałaś, a ten sen to tylko koszmar. Teraz pojedziesz do domu i nic nie będziesz pamiętać, tylko to że chciałaś sobie zrobić krzywdę, bo nie masz szans u Damona.
Potwierdziła wszystko i wyszła. 
Oparłem się o ścianę i wiedziałem, że ona ma to coś.
Coś co mi jest potrzebne, potrzebne by żyć. Ale ja nie mogę być przy niej, żeby żyła.
Nie wierzyłam sam sobie. Zawsze myślałem, że to Vanessa była tą jedyną, ale teraz wiem, że nie!
Gdy piłem jej krew poczułem między nami pewną więź. Wieź, która mnie przerażała, a równocześnie 
przyciągała mnie do siebie.
Uderzyłem pięścią w kamienną podłogę.

Caroline: 

Wróciłam do domu i położyłam się do łóżka. Mój telefon leżał na szafce nocnej.
Wzięłam go. Miałam 30 nieodebranych połączeń i 6 smsów. 
Byłam zła. Cały czas dzwoniła do mnie ta idiotka Elena. Miałam jej po dziurki w nosie.
Oba bracia Salvatore biegali za nią, a ona udawała idiotkę, że o tym nie wie.
Zadzwoniłam do niej.
-Czego chciałaś??-  zapytałam.
-Gdzie ty zniknęłaś ?? Klaus ci nic nie zrobiła??
-Jaki Klaus?? Co miał mi zrobić?? Co następny twój facet??
-Caroline o co ci chodzi??
-O co mi chodzi?? Dobrze wiesz, że podoba mi się Damon.
-Żarty sobie ze mnie robisz? -zapytała.
-Nie. Nie mam ochoty z tobą gadać . Na razie. 
Rozłączyłam się .

W tym samym czasie Klaus:

-Kol pomóż mi szybko.
-W czym kochany braciszku??- zapytał. -Wiesz, że Vanessa wróciła do miasta??
-To nie o nią teraz chodzi. Zamień się ze mną na parę dni telefonem i numerem.
-Po co??
-Bo jakaś wariatka będzie do mnie dzwonić, a nie chce z nią gadać.
-Dobra dawaj. Jesteś mi winny 0,7.
Wziął mój telefon i wyszedł z domu. Pewnie do Vanessy. 

Caroline:

Oglądałam spis kontaktów w telefonie. 
Coś mi nie pasowało w tym. Był tam numer jakiegoś Klausa.
Czyżby Elena nie kłamała?? Chyba zgłupiałam. 
Zadzwoniłam na ten numer.
Po 3 sygnałach odezwał się męski głos:
-Słucham??
-YY.. Hej. Klaus??- zapytałam.
-Nie. Kol. A ty to Caroline?? Masz śliczne imię.- czy on chce ze mną flirtować przez telefon?
Gadaliśmy chyba z 30 minut, a potem zaprosił mnie na kolacje.
Oczywiście się zgodziłam. chciałam go poznać. Równie dobrze mógłby być
przystojniejszy od Damona.
Myślałam jak może wyglądać i sama nie wiedziałam kiedy zasnęłam.

************************************************

Hej :* Sory końcówka trochę nudna, ale nie wiedziałam jak to napisać, a jestem chora i połowa wyrazów mi z głowy wypadła :( Powiększyłam czcionkę bo dużo osób się na to skarży. Taka może być?? Jeśli nie  to jeszcze zmienię. 
Myślę, że ktoś to jeszcze czyta ;D 
Życzę wam szczęśliwego nowego roku i postaram się napisać notkę jak najszybciej <3
http://ask.fm/justtynaaa <---- możecie zadawać mi pytania :D
Pozdrawiam <3

11 komentarzy:

  1. Nie rób tego! Caroline idzie na kolacje z Kolem, nie lubię kiedy się ich łączy. No ale to twoje opowiadanie. Mimo wszystko rozdział fajny. Czekam na kolejny. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Caroline ma być z Klausem :) w każdym razie fajny rozdział

    OdpowiedzUsuń
  3. o God trochę mnie dziwi to zachowanie Klausa nawet ten serialowy nie jest tak brutalny :( podoba mi się pomysł z Kolem pliska przywróć tą fajną Caroline zamiast tego pustaka jakim była w 1 sezonie

    OdpowiedzUsuń
  4. Co?! Caroline nie może iść z Kolem na randkę, a Klaus musi ją odzyskać!

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie podoba mi się fakt że Kol się miesza! A zapewne Klaus się mocno wkurzy ^_^ co mi się doprawdy podoba. Więc czekam na NN :D
    - Mała Mi

    OdpowiedzUsuń
  6. i nawzajem Wszystkiego dobrego w Nowym Roku i szybkiego powrotu do zdrowia.A rozdział fajny małe zamiesznie między nimi nie zaszkodzi.

    OdpowiedzUsuń
  7. Kiedy bd nowy rozdział ? Pozdrowiam :) ;* blog iest zajebisty :D

    OdpowiedzUsuń
  8. To całe opowiadanie jest cudowne, czytałam jej wczoraj w nocy, a dzisiaj konczyłam. A zwłaszcza ten sen. Był piękny. Pięknie piszesz,

    OdpowiedzUsuń
  9. W końcu dodałaś nowy rozdział, świetnie. ; )
    http://porywy-serca.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. kocham Twojego bloga i zapraszam do mnie bardzo mi zalezy na Twojej opnii :D

    OdpowiedzUsuń
  11. zapraszam do mnie pojawił się nn. Serdecznie pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń