o14 ,,Zacznę najlepiej od początku"

*Caroline*

Byłam przerażona, ale musiałam dowiedzieć się czegoś na ten temat. Dlaczego ta czarnowłosa dziewczyna mówił, że jest moją siostrą.

-Skąd się tutaj wzięłaś?? -zapytała blondynka.

-Dlaczego rozmawiacie o Caroline??

-A wiesz gdzie może teraz być.?? - było ciemno więc raczej nie bardzo widziała kim jestem.

-To jestem ja!! A co?? Po co mnie szukacie??- zapytałam irytując się.

- Jeżeli to ty to bardzo przepraszamy. To Fay zabiła twoją matkę.

Wmurowało mnie w ziemię. Byłam szokowana. To oni podpalili mój dom w którym była moja matka.

Dlaczego??? - pytałam sama siebie.

-Zwalacie winę na innych?? Pewnie sami tam byliście co?? A teraz gracie niewiniątka.

-To nie nasza wina! My tego nie planowaliśmy. Wszystko miało być inaczej! - zapytała piękna blondynka.

-Tak? A jak miało być?? Mnie chcieliście zabić?? 

-Nie!! Ty jesteś nam potrzebna! Daj mi chwilę to ci wszystko opowiem! Tylko proszę nie przerywaj mi ok??

Nic się nie odzywałam, skinęłam tylko głową.

-Zacznę najlepiej od początku- powiedziała- Facet, którego masz za swojego ojca nie jest nim. On jest gejem i twoja matka chodź była jego żoną miała romans z innym facetem. Był on czarodziejem!- tutaj się zatrzymała czekała na moją reakcję, ale że się nie odezwałam ciągnęła dalej- pierwsza urodziłaś się ty, a po miesiącu Fay. Wszyscy urodziliśmy się w jednym miesiącu. 12 dzieci urodziło się w lipcu.

Ty byłaś pierwsza, a Fay ostatnia. Jesteście siostrami. Macie jednego ojca tylko inne matki. Ale coś poszło nie tak, bo gdy tylko się urodziłaś twoja matka wyjechała z tobą tutaj. Szukaliśmy cię już z jakiś rok, ale nie umieliśmy ciebie znaleźć. Dojechaliśmy tutaj i znaleźliśmy twój dom, ale nie było tam ciebie, a Fay nie panuje nad emocjami i niechcący podpaliła salon, gdzie akurat twoja matka siedziała. No a resztę chyba tutaj słyszałaś. Więc chcesz dołączyć do naszego kowenu?? - zakończyła historię pytaniem.

 Zsunęłam się po drzewie za mną. Myślałam nad tym wszystkim. To niemożliwe , że jestem czarownicą. Jestem wampirem. A nie mogę być wampirem i czarownicą w jednym.

-To niemożliwe ja, jaaa... -nie umiałam tego wykrztusić- jestem wampirem. -skończyłam.

-Cooooo??? To nie możliwe! Ty nie możesz być wampirem. Powinnaś być czarownicą!! Jezu jak to się stało?? - zapytała.

-Nic nie da się z tym zrobić?? - zapytałam.- Tak bardzo bym chciała, żeby było tak jak kiedyś, żebym nie była już wampirem. Chciałabym wrócić do tamtego życia. Jeżeli to zrobicie to dołączę do tego waszego kowenu.

-W sumie to da się zrobić, ale jest jeden warunek.

-Jaki??- zapytałam. Jednak była nadzieja dla mnie.

-Musisz zapomnieć o wszystkich twoich przyjaciołach. Pamięć wymaże im się tylko do momentu dnia w którym stałaś się wampirem. To co wydarzyło się prędzej będą to pamiętać, a i jeszcze jedna rzecz. - powiedziała.- Twoja matka już nie wróci. Jeżeli ktoś umarł nie wróci już. I ty będziesz wszystko pamiętać! Wszystko co się zdarzyło, np. jakbyś się w kimś  zakochała to będziesz dalej tą osobę darzyć tym uczuciem. - spojrzała na mnie-  Ale do tego potrzebne jest 11 osób, a nie ma Fay. Chcesz już to zrobić?- zapytała.

-Tak bardzo. Nie chce być już tym czym jestem. Nie chce tutaj żyć!! Chcę wyjechać. Proszę pomóżcie mi.!!

******************

Hej :**  Rozdział trochę nudny ponieważ trzeba było rozkręcić ten wątek. No następny rozdział powinien być ciekawszy. Zobaczycie co się wydarzy. Ja myślę, że to może być ciekawe xd.

Następna notka nie wiem kiedy będzie spróbuje jak najszybciej. Jeżeli się podoba to komentować.

Pozdrawiam :**